What are your salary requirements? / Jakie masz oczekiwania finansowe? Nie musisz bać się takiego pytania. Job interview questions dotyczące wynagrodzenia są powszechne. Jeśli w ofercie są widełki, zastanów się, jaka kwota Ci odpowiada. Jeśli nie, sprawdź średnie pensje dla stanowiska, na które aplikujesz i dopasuj je do swoich

Proszę jeszcze określić swoje oczekiwania finansowe – ta prośba rekrutera wbrew pozorom wprawia w konsternację niejednego kandydata. Co odpowiedzieć? Chciałbyś przecież zarabiać więcej niż teraz. Dużo więcej! Masz jednak świadomość, że nie możesz zażądać kwoty, która dla Twojego potencjalnego pracodawcy będzie zupełnie nierealna. Co zrobić, aby nie powiedzieć ani zbyt dużo, ani zbyt mało? Jak rozegrać tę sytuację, żeby wilk był syty i owca cała? – Kluczem do określenia swoich oczekiwań finansowych jest rzetelne przygotowania się do negocjacji i odpowiedzenie sobie na pytanie, co dla nas, jako dla pracownika jest najważniejsze – mówi Ewa Kastory, senior partner House of Skills, twórca i kierownik merytoryczny Szkoły Negocjacji. – Wbrew pozorom jest to bardzo trudne zadanie. Im bliżej negocjacji, każdy z nas rozpoczyna bowiem negocjować sam ze sobą. Zastanawia się, czy jego oczekiwania nie są zbyt wygórowane. To spore wyzwanie, by właśnie w tej sytuacji zachować zimną krew i być pewnym swojej rynkowej wartości – przekonuje ekspert. Aby wyznaczyć swoje realne oczekiwania finansowe, warto określić: Minimalne oczekiwane wynagrodzenie – to nic innego jak pieniądze, które są potrzebne by pokryć podstawowe potrzeby i zobowiązania czynsz za mieszkanie, kredyty, opłaty i rachunki oraz jedzenie. Maksymalne oczekiwane wynagrodzenie – czyli to, ile musiałbyś zarabiać, by żyć na takim poziomie, o jakim marzysz – chodzić do kina i restauracji, kupować sobie oraz swoim bliskim prezenty, a kilka razy w roku wybrać się na egzotyczne wakacje lub po prostu uzbierać na zakup i remont domu czy mieszkania. Wynagrodzenie rynkowe – czyli to, ile zarabiają inni na podobnych stanowiskach w tej branży. Sprawdzisz to, wypełniając ankietę na Znając te trzy kwoty, zobaczysz, jak mają się Twoje oczekiwania do rynkowych realiów. I dużo łatwiej będzie Ci znaleźć złoty środek, czyli finalne oczekiwania finansowe. To czy kandydat pracuje na umowę o pracę, umowę zlecenie, umowę o dzieło czy jest samozatrudniony przekłada się na wysokość otrzymywanych świadczeń. Podejmując decyzję co do formy zatrudnienia, należy brać pod uwagę zarówno wysokość wynagrodzenia, jaką kandydat otrzymuje dzięki nim „na rękę”, ale również potencjalne korzyści np. ubezpieczenie zdrowotne czy świadczenia emerytalne. Trzeba także koniecznie zwrócić uwagę na premie – ich częstotliwość i zasady przyznawania. Pamiętaj też, żeby swobodnie operować kwotami brutto i netto – w tym celu skorzystaj z kalkulatora, który w łatwy sposób przeliczy, ile – w zależności od umowy – dostaniesz na rękę. Jak wynika z danych portalu wielu pracodawców oferuje swoim pracownikom różnego typu bonusy mające charakter stały. Zdecydowanie najczęściej wskazywanym benefitem jest prywatna opieka medyczna. Popularne jest również ubezpieczenie na życie, świadczenia socjalne czy dofinansowanie zajęć sportowych. Do benefitów zaliczyć można również telefon służbowy czy samochód służbowy do celów prywatnych oraz dodatkowe programy emerytalne. – Określając swoje oczekiwania warto o nich pamiętać i już na początku zaznaczyć co jest dla nas kluczowe, a co będzie tylko kolejną wartością dodaną – zwraca uwagę Ewa Kastory. Wiele rzeczy! Nie tylko wynagrodzenie czy premie, ale również: Czas pracy oraz jego elastyczność np. możliwość pracy zdalnej Dodatkowe ubezpieczenia medyczne, zdrowotne dla pracownika, ale też dla jego rodziny Samochód służbowy oraz zasady jego wykorzystywania do celów prywatnych Dofinansowanie do szkoleń, studiów Formę umowy oraz długość jej obowiązywania Dni wolne – niektóre firmy przyznają dodatkowe dni dla pracujących rodziców Do negocjacji warto przystąpić szczególnie wtedy, kiedy nie uda nam się podnieść oczekiwanego wynagrodzenia. Policzmy też, ile zyskamy, dostając np. samochód do celów prywatnych. Może okazać się, że taki bonus zrównoważy niższą pensję.

Twoje mocne i słabe strony, kwalifikacje oraz oczekiwania finansowe – to przykładowe zagadnienia, które są omawiane w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Podczas spotkania może paść również pytanie dotyczące motywacji. Powody, dla których kandydat chce podjąć pracę w konkretnym miejscu, wpływają na efektywność. Pytanie o oczekiwania finansowe kandydata do pracy to już niemal rytuał – zazwyczaj pada ono podczas drugiego spotkania rekrutacyjnego. Czy wiesz, na co należy zwrócić szczególną uwagę przed przystąpieniem do negocjacji płacowych z rekruterem? Pytanie dotyczące oczekiwań finansowych zaliczane jest przez kandydatów do grupy najtrudniejszych pytań padających na rozmowie kwalifikacyjnej. Często spotykam się z takimi oto pytaniami: „Jakie kwoty podać, by nie wypaść z procesu rekrutacji?” „Jaka kwota pozwoli mi przejść do kolejnego etapu?” A ja na przekór zadam inne pytanie: „Czy chcesz pracować poniżej swoich potrzeb i oczekiwań finansowych?” Jeśli nie, to nie warto kombinować z kwotami tylko po to, by pracodawca zaprosił Cię na kolejną rozmowę. Pamiętaj, że kiedy pada to pytanie, zaczynają się negocjacje, w których nie tylko Tobie zależy na wygranej. W tym momencie lepiej skupić się na tym, jak sprzedać się drożej, ale nie przesadzić. Zauważ, że nie tylko dla Ciebie ten temat jest „niewygodny” – wbrew pozorom dla rekrutera to pytanie również nie jest łatwe, zwłaszcza, że każdy kandydat reaguje inaczej na pytanie o jego oczekiwania finansowe względem nowego pracodawcy. Niestety, choć niemal na każdej rozmowie kwalifikacyjnej jesteśmy pytani o nasze oczekiwania finansowe, to kandydaci wciąż mają problemy z adekwatnym zareagowaniem na nie. Wynika to z wielu czynników, z: ograniczeń kandydatów blokad mentalnych w obszarze finansowym braku wiary we własne możliwości niedoceniania siebie braku dostatecznej wiedzy na temat progów wynagrodzeń poszczególnych stanowisk w różnych sektorach rynku, etc. Zwykle również poziom przyszłych zarobków konsultujemy z najbliższą rodziną, przyjaciółmi bądź znajomymi – i dobrze, warto zasięgnąć opinii (ale też nie należy się jej kurczowo trzymać). Niektórzy kandydaci przeszukują różne strony internetowe, albo informacje prasowe. Pamiętaj: to Ty starasz się o pracę i to Ty, znając swoje potrzeby, marzenia i plany, sam musisz podjąć decyzję dotyczącą oczekiwanych od przyszłego pracodawcy apanaży. Prócz tego musisz mieć świadomość, że od Twojej odpowiedzi może zależeć czy zmieścisz się w budżecie przewidzianym na to stanowisko i czy w związku z tym zakwalifikujesz się do kolejnych etapów procesu rekrutacyjnego. Doskonale rozumiem oburzenie wielu kandydatów, którzy niechętnie odnoszą się do tego typu pytań rekrutacyjnych. Nie raz słyszałam: „Jak to tak? Nas pytają o to, ile chcemy zarabiać a sami nie podają kwot wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę. To nie fair! Na Zachodzie jest inaczej!”. Wszystko to prawda: na Zachodzie jest inaczej, ale Ty żyjesz w Polsce i tu starasz się o pracę zatem musisz (chcesz tego, czy nie) dostosować się do panujących realiów. Zamiast biadolić i narzekać, lepiej zaakceptować otaczającą rzeczywistość i zrobić wszystko, by uczynić ją dla siebie lepszą. Dlatego postaraj się dobrze przygotować do rozmowy o oczekiwanym wynagrodzeniu – na początek przygotuj sobie małą kalkulację, której wyniki pozwolą Ci uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie są Twoje potrzeby finansowe (braki, nadwyżki) i jak mają się one do aktualnych trendów rynkowych. W dzisiejszych czasach dysponujesz całym wachlarzem narzędzi, które pozwolą Ci sprawdzić, jakie wynagrodzenie otrzymują pracownicy na stanowiskach analogicznych do tego, o które się ubiegasz (zarówno w Twoim, jak i w innych regionach). Z pewnością pomoże Ci to w określeniu właściwego przedziału kwotowego. Zwłaszcza, że jeśli Twoje oczekiwania będą wielokrotnie wyższe od średniej, przyszły pracodawca może zacząć postrzegać Cię jako osobę chciwą, nadmiernie roszczeniową – myślę, że nie warto doprowadzać do takiej sytuacji. Nie zastanawiaj się również nad tym, czy w ogóle udzielać odpowiedzi na to pytanie, czy może zastosować jakąś technikę wymijającą. Niezależnie od sytuacji, bowiem, warto odpowiadać na pytanie o oczekiwania finansowe w trakcie wywiadu rekrutacyjnego, bo jest to korzystniejsze niż brak odpowiedzi, który może rzucić się cieniem na Twoją kandydaturę. Wrócę jeszcze raz do norm panujących na naszym polskim rynku pracy i przypomnę Ci, że nie warto oburzać się na pytanie: „Ile chce Pani / Pan zarabiać?” – wbrew pozorom, nie we wszystkich przypadkach pracodawcami, którzy zadają to pytanie, kieruje tanie cwaniactwo i chęć wyzysku, czyli zatrudnienia najtańszego kandydata. Owszem, wiedza na temat oczekiwań finansowych kandydatów jest ważna i pomocna, ale nie jest to jedyne kryterium zatrudnienia. Liczą się wszak kompetencje, wiedza, doświadczenie… Jeśli wciąż nie jesteś przekonany co do zasadności zadawania tego pytania podczas rozmów rekrutacyjnych, pozwól, że coś Ci powiem. Otóż, rozmowa kwalifikacyjna to nic innego jak negocjacje biznesowe – jedna strona dysponuje czymś, co nabyć chce druga. W biznesie zazwyczaj wygrywa ten, kto gwarantuje najlepszy stosunek ceny do jakości. Warto zapamiętać sobie tę zasadę i spróbować spojrzeć na siebie z rynkowego punktu widzenia. Nie raz pewnie słyszałeś, że kandydat w trakcie rekrutacji ma dobrze się sprzedać. Spójrz na siebie jak na produkt i spróbuj oszacować jego wartość a następnie zastanów się, za ile Ty sam zdecydowałbyś się go nabyć. NIEZBĘDNIK KANDYDATA – NEGOCJATORA PRZYSZŁEJ PENSJI SPRAWDŹ PENSJE INNYCH PRACUJĄCYCH NA ANALOGICZNYM STANOWISKU Wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę Google odpowiednią frazę – to naprawdę nie wymaga wielkiego wysiłku a z pewnością może Ci pomóc w negocjacjach, na pewno nie zaszkodzi – w najgorszym wypadku zyskasz nową wiedzę. Dobrym źródłem będzie strona Głównego Urzędu Statystycznego, na której co pewien czas publikowane są dane dotyczące wynagrodzenia na poszczególnych stanowiskach. Warto sprawdzić, jak kształtuje się średnie wynagrodzenie krajowe na nadym stanowisku czy w konkretnej branży. Istnieje też wiele rozmaitych portali informujących Internautów o wynagrodzeniach oraz fora internetowe, których użytkownicy dzielą się swoimi doświadczeniami w pracy w danym przedsiębiorstwie (wiele osób chętnie dzieli się swoją wiedzą dotyczą danego pracodawcy, informując innych ile sami zarabiają/zarabiali oraz od jakiego wynagrodzenia zaczynali). Całość może stanowić naprawdę ciekawe uzupełnienie danych statystycznych podawanych przez GUS. OKREŚL PRZEDZIAŁ OCZEKIWANEGO WYNAGRODZENIA Jak już wcześniej wspominałam, przychodząc na spotkanie, miej już określony przedział finansowy, który będzie dla Ciebie interesujący. Niech ta kwota będzie wypadkową aktualnego poziomu wynagrodzenia w Twojej branży, Twoich kwalifikacji, doświadczenia i możliwości. Bądź pewny siebie i asertywny. Jeśli pracodawca dojrzy w Tobie coś wartościowego (coś, czego właśnie poszukuje) może zgodzić się na wyższe wynagrodzenie niż to, które wstępnie przewidział. Jeśli poczujesz się dzięki temu lepiej, możesz podając pracodawcy oczekiwany poziom wynagrodzenia wspomnieć o tym, że Twoja wycena bazuje na rynkowych realiach i obiektywnej ocenie Twoich umiejętności. To, że podkreślasz swoją wartość, nie jest niczym złym, do dobrze, że znasz swoje atuty i potrafisz o nich mówić wprost. Pamiętaj tylko, aby nie przesadzić ze zbytnią pewnością siebie (możesz wtedy sprawiać wrażenie pyszałkowatego – dlatego opowiedz rekruterowi o swoich umiejętnościach, wykształceniu, przebytych szkoleniach i osiągnięciach). Aby nie pozbawiać siebie i pracodawcy możliwości negocjacji, określ górną i dolną granicę swoich oczekiwań finansowych. Dzięki temu pokażesz mu, że jesteś osobą otwartą na kompromis i łatwiej będzie Ci uzyskać pożądaną przez Ciebie kwotę. A jeśli określiłeś już widełki oczekiwanego wynagrodzenia, staraj się w trakcie negocjacji poruszać w obrębie tego przedziału. Mówi się, że dolna granica stanowi kwotę o 10-30% wyższą niż aktualne nasze dochody a górna dochodzi do 50-70% powyżej tego, co mamy teraz. Coś w tym jest. Nie spotkałam się jeszcze z osobą, która oczekiwałaby 100% wzrostu wynagrodzenia przy jednoczesnym oferowaniu nowemu pracodawcy takich samych umiejętności, wiedzy i doświadczenia jak u obecnego. CO OPRÓCZ PENSJI - CZYLI POZAPŁACOWA APANAŻE Definiując swoje oczekiwania względem przyszłego wynagrodzenia powinieneś brać również pod uwagę wszystkie inne rzeczy, które będą lub mogą być oddane do Twojej dyspozycji przez nowego pracodawcę. Np.: służbowy samochód z możliwością wykorzystania go również po godzinach pracy, służbowy telefon z kwota przeznaczoną na prywatne rozmowy i sms’y, karnety na siłownię, basen czy fitness, lekcje języka obcego, prywatna opieka medyczna, etc. Kwoty w/w dodatków (odchodząc z Twojej kieszeni i przechodząc na pracodawcę) będą tym samym zwiększały Twoje wynagrodzenie. KTO I KIEDY ZACZYNA ROZMOWĘ O WYNAGRODZENIU? Ustaliliśmy już, że pytanie dotyczące oczekiwań finansowych musi pojawić się podczas rozmowy rekrutacyjnej. A skoro tak, niech ten temat rozpocznie sam pracodawca (czy reprezentujący go rekruter). Przestrzegam raczej przed tym, abyś to Ty podejmował kwestię wynagrodzenia jako pierwszy – zwłaszcza w początkowej fazie rekrutacji. Niestety może to być źle postrzegane przez pracodawcę. Raczej zachęcam do tego, abyś dał rekruterowi czas na poznanie Twojej kandydatury i wyrobienie sobie opinii na Twój temat. Pozwól mu też na przekazanie Ci większej ilości informacji na temat firmy i oferowanego stanowiska. Następnie (kiedy już wyczerpią się tematy i nie będziesz miał do rekrutera żadnych dodatkowych pytań dotyczących tej pracy) przyjdzie czas na przystąpienie do negocjacji wysokości pensji. Jeśli zbyt wcześnie zaczniesz nawiązywać do w/w tematy możesz przyczynić się do tego, że pracodawca zmieni swoje nastawienie względem Ciebie i może zacząć postrzegać się przez pryzmat pazerności, chciwości, żądzy pieniądza. A przecież pieniądz to nie jedyny motywator determinujący Cię do pracy. POD ŻADNYM POZOREM NIE TŁUMACZ SIĘ ZE SWOICH OCZEKIWAŃ Jeśli rekruter w żaden sposób nie zareaguje na podane przez Ciebie kwoty, zamknij temat i nie wdawaj się w zbędne wyjaśnienia, dlaczego tak a nie inaczej. Takie tłumaczenie to NAJGORSZE, co możesz zrobić. Dlaczego? A choćby, dlatego, że udowodnisz tym, iż sam nie jesteś przekonany do tego, że jesteś warty tyle pieniędzy, ile właśnie zadeklarowałeś, że chcesz zarabiać. Pamiętaj, że wciąż jeszcze nie otrzymałeś angażu i rekruter w dalszym ciągu Cię ocenia. Nie poddawaj (przez swoją nieostrożność) pod wątpliwość swoich kompetencji. Zauważ, że takie tłumaczenie to jasny sygnał dla rekrutera, że może próbować zbić cenę do minimum. W końcu przecież brakuje Ci pewności. W konsekwencji możesz dać się zapędzić w kozi róg i zgodzić się na kwotę, która znajduje się grubo poniżej Twoich oczekiwań. Inna sprawa, że tłumacząc rekruterowi, dlaczego chciałbyś tyle zarabiać, możesz mu zasygnalizować, że znajdujesz się w sytuacji patowej, że bardzo zależy Ci na pracy i że, aby ją dostać, jesteś w stanie zgodzić się na gorsze (nie tylko płacowe) warunki zatrudnienia. JAK SZYBKO MAM SIĘ ZGODZIĆ NA PROPONOWANĄ PRZEZ PRACODAWCĘ KWOTĘ? Na to pytanie ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Negocjacje to obszar bardzo wrażliwy i wymagający od nas wysoko rozwiniętych umiejętności interpersonalnych. To również sztuka obserwacji i wyciągania wniosków w czasie rzeczywistym. Tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji. Przypomnij sobie sytuację z dzieciństwa: czy bardziej podobały Ci się zabawki, które dostawałeś bez okazji czy może te, o które musiałeś prosić rodziców? A może ta, którą kupiłeś za swoje pierwsze wypracowane kieszonkowe, była Twoją najlepszą, najcenniejszą? Tak samo dzieje się podczas negocjacji między pracodawcą a kandydatem. Rada: nie przyjmuj pierwszej złożonej Ci oferty i negocjuj dalej. Zazwyczaj, bowiem, pierwsza oferta uwzględnia spory margines negocjacji. Natomiast już druga a jeszcze lepiej trzecia zmiana kwoty może być właśnie tym maksymalnym wynagrodzeniem, które pracodawca jest w stanie zapłacić pracownikowi obejmującemu daną posadę. Oczywiście nie jest to regułą – wiele zakładów pracy posiada sztywno określone siatki wynagrodzeń, od których nie ma odstępstw (warto wcześniej o to zapytać rekrutera, lub ewentualnie posiąść tę wiedzę innymi kanałami). Powodzenia! Oczekiwania finansowe brutto czy netto? Swoje wymagania zarobkowe określaj w kwotach brutto. Pracodawca nie zawsze będzie się orientował, z jakich ulg podatkowych korzystasz lub jakie są Twoje koszty uzyskania przychodu, dlatego kwoty netto nie będą precyzyjnym wskazaniem. Przejdź do zawartości InwestycjeKredytyKonta bankoweZarabianieBlogLog In Jak określić swoje oczekiwania finansowe ? „Ile chciałby Pan zarabiać ?” „Jakie są Pana oczekiwania finansowe ?” – to jedne z ostatnich pytań, które słyszę w procesie rekrutacji. To pytanie może zmrozić krew w żyłach: „Dlaczego tak dużo ?” Moja odpowiedź to być albo nie być w danej firmie. Dlatego muszę na nie DOBRZE odpowiedzieć. Każdy kto szuka pracy lub stara się o podwyżkę wie, że pytanie o oczekiwane zarobki padnie na rozmowie kwalifikacyjnej. Jednakże wiele osób słysząc je… nie wie co odpowiedzieć. Nie zachowuje się jak REKIN ale miota się jak mała rybka w siatce. Tak tez było kiedyś ze mną. Jeśli rozmowa kwalifikacyjna przebiega po mojej myśli, pytanie o wymagania finansowe wcale nie jest trudne. Zacznijmy jednak od początku. Przed rozmową trzeba szczerze odpowiedzieć sobie na 4 pytania: ile minimalnie muszę zarabiać żeby przeżyć ? ile zarabia osoba na podobnym stanowisku ? ile chciałbym zarabiać ? Jaką kwotę zasugerować na rozmowie kwalifikacyjnej ? W tym wpisie zdradzam jak ja precyzyjnie określam kwotę oczekiwanego wynagrodzenia, którą podaje na rozmowie kwalifikacyjnej. Wszystko po to aby dostać umowę do podpisu i cieszyć się pieniędzmi, które będę zarabiał :) Jaką pensję zaoferuje pracodawca ? Dziś duża część rekrutacji odbywa się poprzez firmy rekrutacyjne. Rekruter dostaje wytyczne od docelowej firmy jakie maksymalne wynagrodzenie miesięczne wraz z benefitami może dostać nowy pracownik. Jeśli powiem zbyt dużo automatycznie jestem odrzucany z procesu rekrutacji. Na tym etapie rekrutacji warto więc nieco zaniżyć swoje oczekiwania płacowe aby nie zostać wykluczonym z dalszych etapów rekrutacji. Ta sama sytuacja dotyczy formularzy aplikacyjnych w internecie. Moja aplikacja jest odrzucana automatycznie przez system, jeśli wpiszę zbyt wysoką kwotę. W przypadku gdy firma prowadzi rekrutacje na własną rękę zazwyczaj ma określone widełki płacowe tzw. stawkę zaszeregowania na dane stanowisko. Warto zatem zdać sobie sprawę jaka jest drabina korporacyjna w danej firmie. Takie informacje nieraz znajdują się na stronie firmy w opisie ścieżki kariery. Częściej jednak trzeba na bazie własnych lub cudzych doświadczeń wywnioskować jak wygląda struktura organizacyjna danej firmy. Czasami są to konkretne “widełki” zarobków dodatkowo powiększone o benefity pracownicze. W przypadku mniejszych firm pakiet benefitów może być skromniejszy, ale nadal wszystko sprowadza się do stawki zaszeregowania na dane stanowiska. Skąd pracodawca wie ile powinien płacić pracownikowi ? Pracodawca chce zapłacić jak najmniej. To oczywiste. Pracodawca nie działa jednak w próżni. Ma konkurencję na rynku. Dlatego korzysta z paru źródeł informacji aby określić ile płacą pracownikowi inne firmy. Pracodawcy korzystają z tych samych źródeł informacji o wynagrodzeniach, co kandydat do pracy. Jedyną różnicą może być to, że pracodawcy płacą za dostęp do szczegółowych raportów wynagrodzeń. W Polsce badania wynagrodzeń prowadzi wiele firm np. Sedlak & Sedlak. Jeśli firma prowadzi rekrutację poprzez agencję pośrednictwa pracy, to zazwyczaj od niej dostaje informacje o wysokości pensji oferowanej przez konkurencję z branży i oczekiwaniach kandydatów. Niektórzy pracodawcy korzystają także z innego podejścia. Zadają sobie pytanie: “ile pieniędzy może zarobić konkretny pracownik dla firmy” albo częściej „ile maksymalnie firma zarobi na pracy konkretnej osoby” Takie podejście jest często stosowane na nietypowych stanowiskach menedżerskich lub handlowo-sprzedażowych. Zazwyczaj na szczeblu dyrektorskim lub wyższym stosuje się takie właśnie podejście. Jednak czasami w identyczny sposób myśli pracodawca w małych lub średnich firmach gdzie każde 1000 zł ma duże znaczenie dla przyszłości firmy. Szczególnie przy zatrudnianiu kobiet. Taki pracodawca nie chce ponosić przecież kosztów urlopu macierzyńskiego i wychowawczego. Indywidualne podejście stosuje się także bardzo często w przypadku tzw. dinozaurów w firmie, czyli pracowników z dużą wiedzą (czasami ta która może zaszkodzić firmie). W takim wypadku firma zadaje sobie pytanie ile może kosztować odejście takiej osoby. Inteligentny pracodawca ocenia potencjał kandydata wielowymiarowo. Najczęstsze aspekty, na które zwraca uwagę to czy: „nie skaczemy z kwiatka na kwiatek” czyli nie zmieniamy w krótkim odstępie czasu pracodawców (mniej niż 1,5 roku); jesteśmy silnie zmotywowani i będziemy robić więcej niż przewiduje to podstawowy zakres obowiązków; posiadamy cechy przywódcze pozwalające podjąć odpowiedzialność za rozwój firmy jako kierownik lub dyrektor. Wszystkie czynniki, które wymieniłem dopełniają się wzajemnie. Ważne jest aby na bazie swoich doświadczeń ocenić jakie podejście stosuje pracodawca. Zawsze można skorzystać także z doświadczeń innych. O elementy, które ocenia konkretny pracodawca bardzo często pytają mnie moje drogie rekiny na konsultacjach „lepsza praca”. Brutto czy netto ? Warto unikać także błahych nieporozumień jak podawanie oczekiwań finansowych brutto i netto. „Netto” to oczywiście pensja, którą otrzymujemy „na rękę”. Czasami oferuję pracodawcy także pracę na własnej działalności gospodarczej tzw. samozatrudnienie. Za moje usługi wystawiam po prostu fakturę. W takim wypadku pracodawca nie musi płacić składek ZUS od mojego wynagrodzenia. To z kolei stwarza możliwość wynegocjowania wyższej kwoty netto faktury za usługi świadczone dla pracodawcy. Ja dosyć często przy oferowaniu pracodawcom moich usług wyliczam im, ile zaoszczędzą zatrudniając mnie w oparciu o fakturę. Przydatny jest z pewnością do tego kalkulator płac. Jak określić minimalne wynagrodzenie ? Jak wygląda sytuacja z drugiej strony? Jako pracownik chcę oczywiście zarabiać jak najwięcej. Nie ma w tym nic złego. Warto jednak zacząć określanie oczekiwanego wynagrodzenia od negocjacji z samym sobą – określić ile muszę zarabiać minimalnie żeby przeżyć do 1-ego kolejnego miesiąca. Co mi to da? Będzie to fantastyczny punkt odniesienia w późniejszych rozmowach o pracę. Taki realny “próg bólu” lub inaczej “próg bezpieczeństwa” poniżej którego nie mogę zejść w moich negocjacjach. Nic za wszelką cenę, choćbym bardzo chciał pracować w konkretnej firmie. Takie podejście jest błędne… dla tych, którzy zaczynają dopiero swoją karierę ! W takiej sytuacji praca w renomowanej firmie jest warta chwilowego poświęcenia. Dlaczego ? Dowiesz się tutaj. Najprostszym sposobem wyznaczenia minimalnej kwoty zarobków jest zsumowanie wszystkich koniecznych wydatków. Muszą to być wydatki, które ponoszę przez cały rok. Jeśli oszacowałem sobie tą kwotę dzielę ją przez 12 miesięcy. Dlaczego jednak sumuje wydatki w skali roku? Ponieważ cześć z nich to opłaty miesięczne (czynsz, media, opłata za telefon itd.). Niektóre natomiast to wydatki raz lub parę razy do roku np. soczewki kontaktowe, przegląd samochodu, ciuchy (dla Pań to raczej miesięczny wydatek ;)). Ważne aby zliczyć WSZYSTKIE niezbędne wydatki. No właśnie. Wszystkie niezbędne. Dla każdego z nas oznacza to co innego. Ja jestem singlem. Ty być może masz rodzinę i dzieci. Są jednak koszty, które ponosi każdy. Zaspokajanie zaczynamy od dołu ;) Tak, dokładnie. Dolna partia piramidy Maslowa zaspokaja podstawowe potrzeby fizjologiczne: Jedzenie Mieszkanie Ubranie Seks Transport i komunikacja Higiena i podstawowa opieka zdrowotna Smartfon i WIFI ? ;) Minimalizm – określam koszty, które rzeczywiście muszę ponieść aby przeżyć. Nic więcej. Moje wszystkie dobra materialne mogą zmieścić się na powierzchni 2 m2 więc nie generują kosztów. Co jeśli ty masz ich więcej ? Wyobraźmy sobie różne sytuacje: Jesteś niewolnikiem banku czyli masz kredyt np. hipoteczny. Tym samym rata kredytu staje się kosztem, który musisz ponieść. Bez względu na wszystko. Do pracy musisz dojeżdżać autem bo nie ma innej możliwości. Tutaj trzeba wliczyć przeglądy, ubezpieczenie, rezerwę na naprawy, nowe opony, nawet płyny do spryskiwaczy. No i oczywiście benzynę (jak obniżyć jej zużycie pisałem tutaj) Masz dolegliwości zdrowotne np. częste bóle zatok. Leki są twoją podstawową potrzebą. Człowiek pracuje aby żyć godnie. Więc co z rozrywką ? Potrzebuję rozrywki jak każdy. Te wydatki zakładam na minimalnym poziomie, który uchroni mnie od depresji :) Jak policzyć niezbędne wydatki KROK PO KROKU ? Wystarczą 3 kroki i kalkulator, który dla Ciebie przygotowałem. Otwieram Kalkulator Rekina „próg bólu” (MS Excel) (niedostępny aktualnie) Wpisuje wszystkie niezbędne wydatki w skali roku. Te REGULARNE i NIEREGULARNE. Voila ! Wiem ile muszę zarabiać miesięcznie NETTO aby przetrwać. Wspaniale. Wiem ile wynosi mój próg „bulu„. Teraz czas dowiedzieć się ile płacą pracodawcy na podobnym stanowisku. Gdzie dowiedzieć się ile zarabia osoba na podobnym stanowisku? Mam znajomych audytorów, specjalistów od płac, headhunterów i księgowych. Pytam i dostaję odpowiedź ile zarabiają inni na podobnych stanowiskach. Ty także nie bój się pytać i rozmawiać o zarobkach ze znajomymi. Oczywiście firma firmie nierówna. Lepiej korzystać z paru źródeł informacji. Bardzo dużą rolę odgrywa także lokalizacja. O ile na stanowiskach specjalistycznych zazwyczaj najlepsze zarobki są w dużych miastach o tyle dla kadry zarządzającej nie ma reguły. Często bywa tak, że na wsi… zarabia się więcej. Pomocne są także różnego rodzaju fora. W wyszukiwarce wpisuje zazwyczaj „zarobki Nazwa Firmy”. Przydatny jest także serwis Warto przeanalizować tam treść komentarzy. Trzeba jednak mieć na uwadze, iż złe oceny wystawią często osoby, które nie dostały pracy. Przeglądam też sporadycznie bezpłatne raporty zarobków na Dane pochodzą od ponad miliona aplikantów. Z pewnością jest to wartościowe źródło. Warto także zaglądnąć na listę płac w serwisie wykop gdzie Internauci co roku dzielą się swoimi zarobkami wraz z opisem stanowiska pracy. Wziąć trzeba jednak pod uwagę, iż płace realnie są zawyżone o średnio 10%. Każdy przecież chce wypaść jak najlepiej na tle innych. Ile chciałbym zarabiać ? Jak najwięcej… :oops: Przecież nie pogardziłbym piękną willą z basenem i czerwonym ferrari. Nawet pomimo wrodzonego altruizmu. Znów muszę odwołać się do Wilka z Wall Street. Policzyłem już mój próg bólu. Wiem ile wynoszą mniej więcej zarobki na podobnym stanowisku w mojej okolicy. Teraz czas umilić sobie życie. Pracować żeby fajnie żyć. NIE odwrotnie. Realnie. Co mi jest do szczęścia potrzebne ? Jaka kwota jest mi potrzebna do realizacji marzeń ? Zastanawiam się*: Wakacje 2 razy w roku: 5 000 zł Praktyczna wiedza – kursy online i książki: 10 000 zł Lubię randki w restauracjach – miesięcznie 300 zł, rocznie 3 600 zł Kocham sport. Narty, snowboard… pływanie z REKINAMI ;) 8 000 zł Nowy portret olejny dla samouwielbienia: 5 000 zł Buty i parę fajnych ciuchów: 1000 zł Emerytura (NIE ZUS, NIE OFE): 1 000 zł Prezenty dla bliskich na święta i urodziny: 1 500 zł Oszczędności na dom w stylu dworu polskiego <3 : 50 000 zł Inwestycje w nowe projekty start-up: 50 000 zł SUMA… 135 100 zł * rocznie czyli… 11 250 zł netto miesięcznie. TYLE ZAŚPIEWAĆ na rozmowie kwalifikacyjnej ??? *kwoty podane jako przykład dla potrzeb tego wpisu. Uprzedzam pytania :) Już znam moje oczekiwania finansowe ! Wypełniłem już kalkulator Rekina „próg bólu” liczący minimalne wynagrodzenie za jakie mogę przeżyć. Teraz robię jego kopię. Następnie dodaje do niego wszystkie wydatki, które sprawiają mi przyjemność. Opisałem je w poprzednim punkcie. 1. Znam swój prób bólu czyli minimalną pensję za jaką mogę przeżyć. 24 000 zł rocznie czyli… 2 000 zł netto miesięcznie. 2. Wiem ile chciałbym zarabiać Dodatkowo 135 100 zł rocznie czyli… 11 250 zł netto miesięcznie. Do tego dodaje kwotę z punktu 1. 2000 zł + 11 250 zł = 13 250 zł netto miesięcznie 3. Wiem ile płacą pracodawcy w branży na moim stanowisku od 5000 zł do 10 000 zł netto miesięcznie Wspaniale. Znam już wszystkie kwoty. Czas na określenie strategii negocjacyjnej na rozmowie kwalifikacyjnej. Jaką kwotę wynagrodzenia zasugerować na rozmowie kwalifikacyjnej ? Minimalna kwota jaką mogę podać na rozmowie kwalifikacyjnej to 2000 zł. To minimum za jakie mogę przeżyć. Podanie takiej kwoty byłoby jednak nieracjonalne w moim przypadku. Czemu ? Wiem przecież, że na moim stanowisku wynagrodzenie zaczyna się od 5000 zł. Tak więc minimum to 5000 zł. Jeśli bardzo potrzebowałbym pracy taką kwotę podałbym na rozmowie kwalifikacyjnej. Tym samym wykosiłbym konkurencję dumpingową ceną za moje usługi. Średnio pracodawcy płacą na moim stanowisku 7500 zł. Jeśli rozmowa kwalifikacyjna idzie mi dobrze, spokojnie mogę zaśpiewać taką kwotę. Jednak to wciąż daleko od tego ile chciałbym zarabiać na etacie ( 13 250 zł ). Wg statystyk maksymalnie pracodawcy płacą na tym stanowisku tylko 10 000 zł… Co by się stało jeśli podałbym kwotę oczekiwanych zarobków na rozmowie kwalifikacyjnej na poziomie 13 250 zł ? Konsternacja na twarzy rekrutera pewna… Rekruter zapewne zadałby mi pytania w stylu: – „Dlaczego tak dużo ?” – „Skąd taka wysoka kwota ?” – „Dlaczego właśnie takiego wynagrodzenia Pan oczekuje ?” Niektórzy rekruterzy o wątpliwej kulturze osobistej wysłowili by się w ten sposób: – „Pan żartuje ?” – „Pana oczekiwania są nierealne” – „A dlaczego nie 100 000 zł ?” – „Zejdźmy na ziemię.” Bardzo niekomfortowa sytuacja. Oczywiście mógłbym wyjść z niej z twarzą ale moja pozycja negocjacyjna i tak znacznie by osłabła. W mniemaniu rekrutera i tak byłbym facetem, który „urwał się z choinki”. Oczywiście cuda się zdarzają ale tylko w określonych sytuacjach. Jeśli rozmawiałbym z właścicielem ogromnej firmy, który zna mnie od lat, zaakceptowałby moja propozycję bez mrugnięcia okiem. Ja jednak nigdy nie dostałem żadnej pracy po znajomości, więc ten cud mnie nie dotyczy. Dlaczego właśnie takiego wynagrodzenia Pan oczekuje ? Potrzebuję silnych argumentów. Tutaj z pomocą przychodzą mi moje osiągnięcia zawodowe, wiedza co i jak robią inne firmy, unikalne doświadczenie i umiejętności. Pracodawcy uwielbiają przykłady z życia zawodowego. Lubią słuchać o moich sukcesach zawodowych i jak je osiągnąłem. Oczywiście tylko jeśli ich firma może na tym skorzystać. Bezpośrednio. Najchętniej lubią słuchać o swojej konkurencji, jednak tutaj muszę pilnować się aby nie ujawniać zbyt wiele dopóki pracodawca mnie nie zatrudni. Podaje szczątkowe aczkolwiek konkretne informacje czy sytuacje, które zadziałają na pracodawcę jak świeża krew na rekina. Absolutnie nie należy podawać argumentów związanych z życiem prywatnym. Te przykładowe argumenty obnażają brak profesjonalizmu: – „bo mam trójkę dzieci na utrzymaniu” – „bo mam kredyt do spłacania” – „bo muszę płacić wysokie alimenty” Absolutnie odradzam sięgać do tego typu argumentów negocjacyjnych. Są to swego rodzaju ciężkie kamienie, które pociągną nas na dno naszych negocjacji. Poprzez takie argumenty rekruter doskonale wie, że jesteśmy słabymi negocjatorami. Wykończy nas. W najlepszym razie otrzymamy słabą finansowe ofertę pracy. Co pozwala wynegocjować większe wynagrodzenie ? Przede wszystkim to jak zaprezentowałem się na rozmowie kwalifikacyjnej. Zbudowałem swój wspaniały wizerunek pracownika. Pokazałem, ze jestem zmotywowany i pracowity, potrafię słuchać i elokwentnie się wypowiadać. Podkreśliłem swoje umiejętności techniczne i wykazałem się fachową wiedzą. Wykazałem się znajomością branży i firmy pracodawcy. Wyraziłem szczere zainteresowanie firmą pracodawcy. Oto co jeszcze może mi pomóc w polepszeniu pozycji negocjacyjnej: 1. Dobra strategia negocjacyjna Wrócę teraz do mojej typowej sytuacji. Średnia płaca na moim stanowisku to 7500 zł. Maksymalna 10000. Moje oczekiwane zarobki to 13 250 zł. Jeśli obecnie mam pracę oraz rozmowa kwalifikacyjna idzie mi wyśmienicie to zacząłbym negocjacje od 9 000 zł. W trakcie rozmowy można zazwyczaj zadawać swoje pytania. To często one pomagają mi podbić stawkę. Po prostu wzniecają w pracodawcy pożądanie. Cała rozmowa kwalifikacyjna to pewnego rodzaju flirt. Po otrzymaniu oferty pracy na piśmie, o co zawsze proszę, podbijam stawkę. W tym wypadku o 1000 – 1500 zł. Prosta strategia i niezwykle skuteczna. Warto zastanowić się w jakiej sytuacji jest taka skuteczna. Często jest tak, że pracodawca wytypował jedną osobę, której składa ofertę pracy na piśmie. Szczególnie jeśli rekrutacja dotyczy stanowiska menedżerskiego. Tutaj elastyczność negocjacyjna jest znacznie wyższa niż na stanowiska szeregowe. Koszty i czas jaki pracodawca musiałby poświęcić na szukanie innej osoby czy wracanie do poprzednich kandydatów jest ogromny. Nikt nie chce się w to bawić bo potrzebuje pracownika tu i teraz. Nikt nie chce organizować kosztownej rekrutacji ponownie. Pamiętać należy, że procesy rekrutacji trwają długimi tygodniami. Zazwyczaj jest tak, iż inni kandydaci, którym nie złożono propozycji znaleźli już pracę albo mają swój honor i nie zamierzają mieć już nic wspólnego z pracodawcą. Ja robię wszystko co możliwe aby wydłużyć ten czas maksymalnie. Staram się przedłużać podpisanie kontraktu prosząc ” o jeszcze parę dni ze względu na…(argument)”. Po co to robię ? Tym sposobem stawiam firmę pod ścianą. Albo „dajecie mi więcej kasy” albo „organizujcie sobie nowy proces rekrutacji za kilkanaście. kilkadziesiąt tysięcy złotych”. 2. Polecenie od innej osoby W wielu firmach istnieją oficjalne systemy poleceń np. w Wielkiej Czwórce. Pracownicy firm za rekomendacje pracownika otrzymują nieraz tysiące złotych dlatego robią to bardzo chętnie. Warto więc poszukać kontaktów. Jeśli nie mam takich znajomości zawieram je. Linkedin to najbardziej pomocne narzędzie dla mnie. Można próbować także przez Facebook ale bardziej profesjonalny wizerunek zbudujemy pisząc poprzez Linkedin lub rodzimy Goldenline. Szemrane polecenia to ustawianie konkursu rekrutacyjnego czy po prostu przyjmowanie do pracy po znajomości. W Polsce przynajmniej 50% stanowisk obsadza się w ten sposób, szczególnie w sektorze publicznym. Kumoterstwo jest najskuteczniejsze dlatego też warto zorientować się czy rodzina lub znajomi mogą pomóc. 3. Marka poprzednich pracodawców Praca w znanych firmach to wielki handycap. Więcej na temat opisywałem przy okazji skutecznych sposobów na znalezienie pracy. 4. Certyfikaty branżowe i językowe Praktyka i doświadczenie zawodowe jest najważniejsze ale to certyfikaty świadczą o nabytej wiedzy. Warto je mieć ale tak na prawdę nie są niezbędne do zrobienia wielkiej kariery. Super specjalista powinien je jednak mieć, chociażby dla samego wizerunku. Posiadanie certyfikatu świadczy także dla rekrutera, że kandydat zadał sobie dużo trudu aby go zdać. Co pogrzebie udane negocjacje o wynagrodzenie ? Brak przygotowania do rozmowy. Najczęściej objawia się w nieumiejętności odpowiedzi na najprostsze pytania: Dlaczego aplikuje Pan na to stanowisko ? Dlaczego chciałby Pan pracować w naszej firmie ? Proszę opowiedzieć nam o Pana największym sukcesie zawodowym. Proszę opisać sytuacje, w których wykazał się Pan cechami przywódczymi. Co chciałby Pan robić za 2, 5 i 10 lat ? Czy ma Pan jakieś pytania ? Dlaczego właśnie to Pana powinniśmy zatrudnić ? Dlaczego właśnie takiego wynagrodzenia Pan oczekuje ? Czy wie Pan na czym będzie polegać Pana praca ? Brak umiejętności szybkiego kalkulowania wynagrodzenia. Trzeba szybko umieć policzyć koszt wynagrodzenia dla pracodawcy i dla siebie, w zależności od rodzaju umowy. Może to być umowa o pracę, zlecenie, o dzieło albo samozatrudnienie. Czasami przedsiębiorcy mogą zaoferować lepsze warunki finansowe jeśli przyjmiemy inną formę zatrudnienia, np. zamiast umowy o pracę – samozatrudnienie. Parę przydatnych kalkulatorów płac na smartfony. Kalkulator wynagrodzenia na Androida Kalkulator wynagrodzeń na iOS Jeśli tak jak ja lubisz liczby, pewnie nie będziesz miał problemu aby w głowie szybko oszacować płace netto i brutto. Wystarczy tylko znać przeliczniki. Negocjacje to flirt – praktyka czyni mistrza. Dla mnie poszukiwanie lepszej pracy to proces ciągły. Mając pracę moja pozycja negocjacyjna jest bardzo komfortowa. Nie jest tajemnicą, że dla nowego pracodawcy jestem o wiele atrakcyjniejszym kandydatem niż osoba bez pracy. Rekreacyjnie zalecam aby miesięcznie wysyłać przynajmniej 20 aplikacji. Część jako odpowiedzi na ogłoszenia. Część jako aplikacja ogólna do konkretnych firm. Praktyka czyni mistrza. Udział w spotkaniach rekrutacyjnych pozwala zdobyć bezcenne doświadczenie w negocjacjach płacowych. Im więcej takich doświadczeń, tym lepiej. Z czasem nabierzesz ogromnej pewności siebie i stoickiego spokoju. Ty będziesz rekinem a kontrkandydaci małymi płochliwymi rybkami. Dla bardzo doświadczonych negocjatorów w rozmowach o pracę zalecam jeszcze pewną dozę przebojowości. W swoim „menu” mam parę „złotych gwoździ” czyli przebojowych powiedzeń i anegdot, które pieczętują pożądanie pracodawcy podczas negocjacji płacowych. Takie „triki negocjacyjne” szczególnie uwielbiają prezesi i właściciele firm. Ze stoickim spokojem i uśmiechem na ustach mówię np. to: Za tą cenę może Pan mieć dobrego rzemieślnika. Lidera, który wzniesie Pana organizację na wyższy poziom już nie. albo to: 15 000 zł – tyle wynosi Pana oferta. Pierwszego roku zarobię dla Pana firmy co najmniej 15 000 000 zł. Czy Pan na moim miejscu zgodziłby się na takie warunki ? Do tej pensji proponuję bonus roczny za wyniki w wysokości 150 000 zł. To działa. Wypróbuj i koniecznie podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzach. Co ciekawe… z moich obserwacji wynika że 95% osób jest kompletnie nieprzygotowanych na odejście z firmy. Nieprzewidziane zwolnienia się zdarzają i trzeba być na nie gotowym. Warto także wiedzieć kiedy samemu odejść z firmy. Podziel się tym artykułem ze znajomymi. Pomożesz im w ten sposób. Gorąco Ci podziękują. Udostępnij Podobne wpisy Page load link
Test na inteligencję, jak nazwa wskazuje, jest testem, którego zadaniem jest sprawdzenie ilorazu inteligencji badanej osoby. Wiarygodne i rzetelne testy, to takie, w których badane są różne płaszczyzny działania mózgu, a dany test dostosowywany jest do wieku badanej osoby. W Internecie można znaleźć mnóstwo testów IQ pod wieloma
Pytanie o oczekiwane zarobki zadaje zawsze Rekruter pod koniec spotkania rekrutacyjnego. Jeżeli takie pytanie się nie pojawi (co jest rzadkością), ale różne bywa – musisz oczywiście zapytać jakiego poziomu wynagrodzenia możesz się spodziewać, jeżeli zostaniesz zatrudniony. Pamiętaj, zadajesz to pytania pod koniec rozmowy i nie jako pierwsze z Twojej listy pytań. Jak odpowiedzieć: Zawyż stawkę o maksymalnie 15 %. Podajemy kwotę, którą oczekujemy i za którą chcemy podjąć zatrudnienie zawyżoną maksymalnie o 15%. Zbyt wysokie wymagania lub chęć negocjacji mogą okazać się błędem. Pracodawcy może nie stać na wyższą pensję, a w kolejce na zatrudnienie czekają równie dobrzy kandydaci, który zdecydują się na niższe wynagrodzenie. Dodatkowo, jeżeli powiesz zbyt wysoką kwotę, Firma może uznać, że nie będziesz wystarczająco zmotywowany, aby pracować za mniej – pomimo że jesteś świetnym kandydatem – propozycję pracy otrzyma inna osoba. Dlatego warto zachować umiar i rozważyć swoje oczekiwania w każdą stronę. Nie podawaj zbyt małej pensji Jeżeli podasz zbyt niską pensję, która nie zabezpiecza Twoich potrzeb albo jest nieadekwatna do pracy na tym stanowisku – docelowo i tak będziesz zmuszony szukać pracy dalej lub starać się o dodatkowy etat, lub zlecenia. Zbyt niska pensja będzie powodowała docelowo poczucie rozczarowania, że robisz dużo więcej, niż zarabiasz oraz poczucie braku bezpieczeństwa, gdyż, pomimo że spędzasz cały dzień w pracy, tak masz niedobory finansowe. Sprawdź kalkulatory wynagrodzeń Przy obliczeniu, jakie jest średnie realne wynagrodzenie na danym stanowisku, pomocne mogą byś kalkulatory wynagrodzeń dostępne na portalach internetowych, na które przedstawiają widełki wynagrodzeń dla różnych stanowisk. Pensja ruchoma W sytuacji, kiedy wynagrodzenie składa się z 2 części: pensji podstawowej stałej oraz ruchomej, w skład której mogą wchodzić premie, prowizję czy nagrody, dopytaj, jak kształtuje się ta proporcja, oraz jakiej prowizji możesz oczekiwać po pierwszym kwartale pracy. To jest bardzo istotne pytanie, ponieważ często pojawia się informacja, że premia jest nieograniczona albo to zależy od tego, ile Pan/ Pani będzie sprzedawał. Natomiast Ty nie pracujesz jeszcze w tej Firmie i nie wiesz, jakie są realne obroty, które mógłbyś generować. Dlatego zasadne jest zapytanie o realny poziom premii po pierwszym kwartale pracy. Poproś rekrutera o taką informację na podstawie jego wcześniejszych doświadczeń z innymi pracownikami. Podana kwota da Ci pogląd, że jeżeli będziesz solidnie pracował, to możesz liczyć na podobne wynagrodzenie. Negocjuj wynagrodzenie już na rozmowie o pracę – umowa na okres próbny Kolejna ważna sprawa związana z dochodami to rodzaj umowy i potencjalny wzrost pensji – zazwyczaj zaczynasz pracę na podstawie umowy na okres próbny – zapytaj, czy Twoje wynagrodzenie po przedłużeniu umowy się zwiększy i zaproponuj, kwotę, jaka by Ciebie zadowoliła, nie powinna być ona wyższa nić 15% Twojej podstawy. Pensja a ścieżka kariery Ostatni aspekt zarobkowy – to ścieżka kariery w danej firmie i możliwości wzrostu pensji np. po roku pracy. Zapytaj, czy Pracodawca na tym stanowisku przewiduje wzrost pensji dla pracowników. Od czego on jest uzależniony i kiedy to może nastąpić. Mając taką wiedzę, łatwiej Tobie będzie podjąć decyzję czy np. przyjąć propozycję zatrudnienia i czy docelowo masz realną możliwość wzrostu zarobków.
Przygotowując się do rozmowy kwalifikacyjnej, określ także swoje oczekiwania finansowe, uwzględniając doświadczenie zawodowe oraz poziom wynagrodzeń na stanowisku, o które się starasz. Zastanów się również, czy interesuje Cię praca, która wiąże się np. z wyjazdami lub wykonywaniem obowiązków w nienormowanych godzinach, a
Jakie są Twoje oczekiwania finansowe? Co Ty odpowiesz? Posłuchaj naszego zdania – Ewa Baszun i Aleksandra Strugalska (projekt #Emocjonalne) oraz Agnieszka Cyniak i Katarzyna Radziejewska (firma #MOVON) w naszym wspólnym ,,Inspiruj mnie emocjonalnie. Czy jesteś gotowy, aby zmienić swoje życie? jakie zadaje mi blisko 80% osób, zastanawiających się nad terapią Darmowy ebook, w którym dowiesz się, na czym polega terapia indywidualna, dzięki czemu wizyta w gabinecie nie będzie dla Ciebie stresująca. Podając swój adres email, będziesz otrzymywać moje najlepsze wskazówki dotyczące poprawy jakości swojego życia. Będę Cię również informować o najnowszych szkoleniach i warsztatach, jakie organizuje. Polityka prywatności.
Pytanie o oczekiwania finansowe jest jednym z najtrudniejszych, które padają podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Kandydaci boją się, że przez swoje wysokie wymagania stracą szansę na pracę, ale jeśli są one rozsądne, trzeba o nich głośno mówić.
Witam Mam takie pytanie: czy w CV wpisujemy oczekiwania finansowe? Jeśli tak, to jak je wpisać? Liczba postów: 2,804 7 Dołączył: Jan 2012 Nie. Nie wpisujesz takiego czegoś w CV. Powiem szczerze, że troszkę dziwne pytanie. CV to jest życiorys i nie ma w nim miejsca na oczekiwania finansowe. Poza tym to takie pytanie może paść tylko i wyłącznie podczas rozmowy o pracę. Nigdzie indziej nie powinno się znaleźć. Jedynym wyjątkiem jest przedstawienie kosztorysu zlecenia, ale to co innego Ale to nie jest CV Liczba postów: 109 1 Dołączył: Apr 2012 Szczerze mówiąc, wpisanie wymagań finansowych w CV albo w liście motywacyjnym (jeżeli ktoś jeszcze wymaga) ułatwia sprawę dwóm stronom. Pracodawca wie czy go stać na danego pracownika, a ewentualny pracownik wie, że jest sens brać udział w rekrutacji. Inna sprawa, że jeszcze nigdy nie umieszczałem wymagań finansowych w CV. Zawsze jednak temat ten był poruszony na pierwszej rozmowie z rekrutującym - czy to działem HR, czy to zewnętrzną agencją. Szkoda jest przechodzić przez często kilkustopniowy proces rekrutacji żeby na końcu dowiedzieć się, że to co firma oferuje to jakieś grosze na waciki. Podsumowując - jeżeli headhunter nie określi się co do widełek, albo wymijająco odpowie na pytanie o wynagrodzenie, wydaje mi się że nie stracisz podając taką informację w CV. Firma która poszukuje pracownika ma z reguły określone koszty które może ponieść. Proces rekrutacji to też jakiś koszt. Szkoda go ponosić, jeżeli od początku wiadomo że się nie dogadacie. Liczba postów: 7 4 Dołączył: May 2012 To teraz sam nie wiem. @piotrow: gdzie i jak to wpisywać? a może nie w CV a w liście motywacyjnym wpisywać oczekiwania? Liczba postów: 109 1 Dołączył: Apr 2012 Lepiej w LM, ale z tego co widzę to coraz rzadziej LM jest wymagany przez pracodawcę. Ogólnie opcje rekrutacji są dwie (zazwyczaj): - znajdujesz ogłoszenie i wysyłasz dokumenty - wtedy jedyną możliwością jest podanie oczekiwanego wynagrodzenia w CV albo LM - headhunter zaprasza Cię do udziału w rekrutacji - wtedy można temat wynagrodzenia poruszyć z nim, zresztą zazwyczaj kiedy headhunter prosi o przesłanie CV, prosi też o podanie oczekiwanego wynagrodzenia. Wszystko też zależy od tego jakie masz ciśnienie na tą konkretną pracę i jak ważne jest wynagrodzenie. No i oczywiście ważne gdzie aplikujesz. Jeżeli do korporacji to wtedy nie ryzykujesz praktycznie nic. Korporacje mają określone widełki które mogą przeznaczyć na dane stanowisko i rzadko poza te widełki wychodzą więc widząc Twoje oczekiwania od razu wiadomo czy ich stać czy nie. Zresztą po to właśnie jest pytanie od headhuntera o oczekiwane wynagrodzenie Osobiście jestem zwolennikiem ustalania widełek finansowych przed rozpoczęciem rekrutacji żeby uniknąć rozczarowań i straty czasu. Fajnie, że proponowane wynagrodzenie zaczyna pojawiać się w ogłoszeniach, ale jeżeli go nie ma, to warto pracodawcę w takiej czy innej formie poinformować o oczekiwaniach. Liczba postów: 5 0 Dołączył: Jun 2012 Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, aby ktoś wpisywał do cv oczekiwania finansowe więc lepiej tego nie robić. czif Świeżo zarejestrowany Liczba postów: 4 0 Dołączył: Jun 2012 Nie wpisuje oczekiwań finansowych w CV ponieważ na starcie spalisz swoją kandydaturę. Aby podać swoje oczekiwania finansowe najpierw musisz sprzedać się na rozmowie kwalifikacyjnej Liczba postów: 3 0 Dołączył: Aug 2012 w liście motywacyjnym może jeszcze ale w cefałce? NEVER !! Liczba postów: 2,804 7 Dołączył: Jan 2012 (17-08-2012, 15:50 )maciejas napisał(a): w liście motywacyjnym może jeszcze ale w cefałce? NEVER !! Moim zdaniem nawet w liście motywacyjnym nie powinno się tego pisać. List motywacyjny i CV to nie miejsce do pisania oczekiwań finansowych... Hobbysta, rowerzysta, człowiek ceniący ciszę i święty spokój przede wszystkim w życiu. Liczba postów: 285 6 Dołączył: Aug 2012 Nie no, w CV na pewno nie, moim zdaniem w ogóle tak od razu pisać na temat kasy jest co najmniej niestosowne. Liczba postów: 109 1 Dołączył: Apr 2012 Moim zdaniem warto przed pierwszą rozmową poznać "widełki". Przykładowo mieszkam sobie w Tarnowie i jadę na rozmowę o pracę do Trójmiasta. Wszystko fajnie, warunki sympatyczne, druga rozmowa wskazuje na to że mnie zatrudnią, a na trzeciej mówią 3k brutto. I w tym momencie okazuje się, że na Trójmiasto to sporo za mało, a ja jestem trzy wyjazdy na rozmowę w plecy. Pracodawca zresztą też. Lepiej od razu wiedzieć jaki jest maks. i wtedy albo się decyduję na rozmowę albo szkoda czasu. Wiem że piszę to z perspektywy osoby, która już jakiś czas funkcjonuje na rynku pracy, ale to odnosi się do wszystkich - wiedza kosztuje! Pewnie że żądanie 5k brutto za to że skończyło się studia to przesada, ale mając studia i prawdziwe doświadczenie z prawdziwej pracy podczas studiów można się cenić wyżej niż inni. Może i faktycznie CV nie jest miejscem na żądania finansowe, ale z drugiej strony nie pamiętam kiedy ostatnio pisałem list motywacyjny. Dlatego w jakiś sposób lepiej widełki ustalić na początku, a później negocjować inne warunki. Liczba postów: 9 3 Dołączył: Aug 2013 Widełki powinny być umieszczone już w ogłoszeniu o pracę. W CV nic się nie umieszcza, żadnych oczekiwań finansowych, bo po co. Tego i tak dowiesz się na rozmowie kwalifikacyjnej. Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Z jednej strony moim zdaniem bez sensu jest umieszczać informacje o wynagrodzeniu w CV skoro w ogłoszeniu nie zostało to wprost napisane. Z drugiej strony jednak napisanie oczekiwań w CV dla pracodawcy jest znakiem, że dany "towar" - pracownik nie będzie tańszy niż dana kwota i jeśli budżet pracodawcy na to nie pozwala (tzn. nie spełnia oczekiwań finansowych kandydata) to obie strony zaoszczędzą czasu i nie będą zapraszać na rozmowy kwalifikacyjne, podczas której i tak by to wyszło. Tak w ogóle to nie spotkałem się jeszcze z ogłoszeniem o pracę, które by zawierało informacje o tym, aby kandydat umieścił oczekiwania finansowe w CV. Najczęściej, aczkolwiek także jest to rzadkością, to pracodawca w ogłoszeniu umieszcza widełki napisał(a):Tego i tak dowiesz się na rozmowie rozmowie kwalifikacyjnej możesz co najwyżej wspomnieć o swoich oczekiwaniach, jeśli osoba rekrutująca o to zapyta.
qqePtjS.
  • xuwv9kv60t.pages.dev/2
  • xuwv9kv60t.pages.dev/374
  • xuwv9kv60t.pages.dev/319
  • xuwv9kv60t.pages.dev/159
  • xuwv9kv60t.pages.dev/170
  • xuwv9kv60t.pages.dev/377
  • xuwv9kv60t.pages.dev/304
  • xuwv9kv60t.pages.dev/23
  • xuwv9kv60t.pages.dev/371
  • jakie są twoje oczekiwania finansowe